Wykrochmaliłam Je nawet! Dobrze czytasz! Serce wykrochmaliłam! Myślałam, że teraz będzie takie twarde, ułożone i porządne. Że z takim sercem to i w gościach można się pokazać. A ono... nic sobie z tego nie zrobiło! Przez chwile było sztywne, ale po chwili... wylało strumienie łez i teraz znowu... znowu jest miękkie, czułe i wrażliwe. Nie krochmalcie serca. Nie ma sensu.