Menu
Gildia Pióra na Patronite
wesolutka214

wesolutka214

Wszytko już było, i jeszcze raz będzie, a my możemy iść na przód lub popełniać te same błędy świadomie lub nie, Kręcić się w kółko i patrząc jak nam lat przybywa. Jak ubywa nam wiary, optymizmu i jędrności skóry. Nagle wszystko to jeden wielki teatr. Dla kogoś, dla rodziny znajomych , bliskich czy nas samych. wszystko to jedna wielka szopka, i szukamy emocji, sensacji i ryzka byle tylko się wybić na chwile , coś poczuć, negatywnego pozytywnego byle prawdziwego...

Tak długo uczyłam się być poza...
tak długo się broniłam byłam "nietykalna"
Jest ciągle tyle rzeczy, tyle zachowań jakich nie jestem w stanie zrozumieć
ale to jak być pod wodą na bezdechu...
powoli zaczynasz się dusić.
NIE jest możliwe życie, takie jakie sobie wymarzyłam bo cały świat żyje według innych zasad.
I TYLKO jedna twarz skrywa w sobie nieme obietnice, I to właśnie ona jedna ta najważniejsza namiastka pozwoli mi wierzyć, pozwoli rozszerzyć moje źrenice i na nowo uwierzyć, że to jest możliwe…

Chce komuś ufać bezgranicznie i wierzyć, że będzie gdy będę go potrzebować, że mnie nie okłamie, nie zrani, że da mi ciepło i poczucie bezpieczeństwa jakiego pragnę. Chce by był dla mnie tym światem jakiego szukam. Tym miejscem przy którym nic się nie liczy, a ja nie muszę być kimś innym. Przy którym mogę usiąść i pomilczeć. Przy kim jedno spojrzenie powie więcej niż jakiekolwiek słowa. I nie będę musiała mówić nic by wiedział jak się czuję. By złapał każdą łzę, wypływająca mi z oczu. Kogos kto pojmie wszystkie moje sekrety, moje myśli i uczucia. Chce kogoś kto będzie mnie szanował i wspierał bez względu na to czy rozumie, chce kogoś kto będzie zawsze gdy pomyślę, że go potrzebuję. Chce Pana mego uśmiechu bo przy nim będę się sama do siebie uśmiechała , a jedna myśl o nim będzie mnie upajać szczęściem bo będę mieć świadomość , że po prostu „ jesteś”. Kto zatańczy ze mną w deszczu, wyciągnie mnie za rękę w ciemną noc ,zamknie usta , karze wstrzymać oddech i pocałuje tak, że zapomnę nabrać powietrza. Chce oczu wpatrzonych tylko we mnie i dłoni szukających mego ciała. Głosu brzmiącego troską, i nosa będącego w stanie rozpoznać mój zapach i odtworzyć go w pamięci wiele godzin po rozstaniu. Chce rozmów o wszystkim i o niczym, wiary w niemożliwe i miłości tak prawdziwej, że aż namacalnej. Chce chłonąć ją całą sobą…
Potrzebuję deszczu,
Potrzebuję miłości w nim nienasyconej,
i upewnienia, iż mam Cię
tylko dla siebie.

Potrzebuje rozpaczliwie inaczej czuje, że się rozpadnę. I nic już nie będzie takie samo.

"Byłoby najlepiej dla mnie, motylem zostać.
Rozłożyć skrzydła i zniknąć w przestworzach..."

1589 wyświetleń
44 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!