wstrzyknął w nią nielegalny środek usypiajacy jej zdrowy rozsądek, potem włamał się do jej serca kradnąc z niego wszystko na co tak ciężko pracowała przez tyle lat, i uciekł z jej wątłymi skarbami- na odchodne jeszcze zabijając z premedytacją jej chęć życia i co? nie dostał nawet wyroku w zawieszeniu, nie jest uważany przez nikogo za zbrodniarza mimo że jest zbryzgany krwią jej duszy i teraz jak najbardziej cieszy się wolnością a ona- niewinna- skazana na bolesną somotność dostała wyrok wieloletniego pozbawienia radości życia...