Pan Miki to taki papierek lakmusowy, sprawdza komu najbardziej przeszkadza smród i robi, albo komu najbardziej śmierdzi robota. Ale, czasem można mieć dość - być wybrańcem jedynym dla gównianej roboty, choć tyle rąk wokoło. :)
Znam ten ból, ale też znam inny - tym co nie robią tego nigdy zawsze się upiecze. Zaś ci solidni zazwyczaj, przy jednym odstępstwie często perfidnie wpadają w łapska straży gównianej.
I zgadzam się, że większość to jest gówniana alternatywa, nie tylko w kwestii psiej koopy ;)