Wkrótce będę niczym, a moje myśli spłoną łącząc te dni z niekończącymi się deszczami. Siedzę, a moje myśli Cię otaczają, próbuję zapomnieć, co się stało i zastanawiam się, jak mogę... Zapomniałem, że Cię znalazłem, ale wiem, że to będzie bolało...I wszystko w nas powoli zniknie ze wszystkim, co mamy najświętsze, z marzeniami i żalem , z uśmiechem i łzami, gestami i nadziejami. Jak lód, który ścieka i zamienia się w wodę widzę je jako kruszący się kamień i pył za nimi. "Miłość", którą Cię ściskam, też mnie męczy coraz bardziej stając się morzem ciszy. Na własnej skórze próbuje poruszyć niebo, by zrobić schody prowadzące do nicości.. Widzę, jak odchodzisz i jestem z tym bezradny... Chciałbym móc zatrzymać cały ten wiatr w tej chwili, ale los nie pozwala nam wybrać naszego przeznaczenia chociaż wydajemy się silni, często jesteśmy mali. Widzę, jak przechodzisz przez me myśli, przez niebo, przez sny, przeze mnie.Chce i mogę tylko mieć nadzieję, żebędę mógł z tobą, odnależć sie w innym życiu to wszystko czego tu niedokonczylismy ...Czuję, że drżysz ciepło i smutno poza czasem ...
Cudowne wypowiedzenie tego co czuje się do drugiej osoby, gdy uczucie jakoś się rozchodzi z jakiegoś powodu, choć było takie silne...czuję je na sobie...tekst przejmujący pisany łzą miłości, z głębokim smutkiem ale i nadzieją, że następnym razem będzie lepiej... Naprawdę piękne wyrażenie tego o czym płacze serce...