Witaj w krainie raniącego do krwi realizmu, w miejscu różniącym się od raju wytworzonego w marzeniach do tego stopnia, że każde zejście na ziemie boli gdzieś tam w środku. Tutaj dopóki na coś nie zapracujesz, nie dostaniesz tego. Tutaj codziennie twe oczy dosięgnie niesprawiedliwość, nawet jeśli wierzysz ślepo, ze jesteś równy z innymi. Tutaj musisz wciąż szukać siebie na nowo, by głos otaczających osób nie zagłuszył obecności twojej duszy. Witaj na ziemi.