.wiem teraz już, wiem... drugi nie trzeba było raz do tej wchodzić rzekI ?żarty robisz sobie, nieroztropny, kpisz czY .czwarty to był już raz, skąd biorę cierpliwość niebiańską dla ciebie jA -
Nie miałem szans, nastepnym razem poszukam od Veyrona. :P Qurczaczki, ale gapa ze mnie, mogłem wykorzystać... "dane ciało" :D
Ala, nie marudź. Nie pozwalam nikomu tam włazić, solidnie zaciskam :D Chyba mi zazdrościsz, że zostałem misterem mokrych bokserek... nieładnie, wstydź się. :P
A ja myślałem, że tekst jest tak porąbany, że już nikt nie zgadnie... Aga wyciągnęła korek z... rzeki i zostałem w mokrych kąpielówkach :D Nie wiem, jak Ci się udało, ale to może być sprawka czarnej Maggie ( Inez miała na drugie), albo nieczystych... nie, nie, nie kąpielówek. Sił nieczystych. :) Echhh, już tego nikt więcej nie przeczyta... ;)
Olu Tyle wiemy, na ile nas sprawdzono... Nie znam. Niebiańska Cierpliwość pewnie zna.
Rodion Można też tak, ale gdzie tu sukces, skoro przyznaję, że wiem, że to nie był dobry krok? Myślisz, że kochająca woda kiedyś przygarnie? To nie etap odkrywania swoich możliwości, raczej uparty brak zgody na to, że nie wszystko jest możliwe.
Miło, że zajrzeliście. Przepraszam, że tak zaplątałem, chociaż z drugiej strony cieszę się, że nie przeszliście obojętnie obok szaleńca. :)
To zależy do wytrzymałości czego? Bo jeśli jestem wytrzymała by w końcu uzyskać pozytywny efekt (awans, waga ciała, ciąża) to wytrzymałość ma trochę inne zabarwienie aniżeli to, które wiąże się ze złymi emocjami, ranieniem siebie (nieudany związek, bez przyszłości np.)