Prawdę o wiele trudniej pojąć i nie da się jej właściwie opisać, więc jest mało "praktyczna", ludzkość zdecydowanie lepiej radzi sobie używając przybliżeń. Oczywiście do czasu, im bardziej nasz konstrukcje będą szczegółówe, tym na większe problemy możemy się natknąć...
Nie wiem kim jestem... chyba sobą, nawet jeśli kradnę.
kim jesteś, że kradniesz moje myśli, słowa, koncepcje... "Ale w rzeczywistości "kwadrat" nie istnieje..." - to fakt istnieje koło, lub coś do niego zbliżonego....
kiedyś nawet tworzyłem swoją matematykę w której pole powierzchni wyrażane było w metrach kolistych, a objętość w metrach kulistych ..... i choć to blisze rzeczywistości - nobla za to nie dostanę.....
wedle mojej matematyki do obliczenia pola koła wystarczałby jego promień bądź średnica, pole kwadratu należałoby liczyć niestety korzystając z czarodziejskiego pi...
łatwiej byłoby opisywać naturę, trudniej natomiast tworzyć np: kańciaste budynki...
Dla mnie wszystko jest kwestią wiary... Nawet wiedza tak zdawałoby się dobrze poznana i "logiczna" jak np.matematyka, ona też jest tylko tworem ludzkiego umysłu, abstrakcją mającą na celu opisanie rzeczywistości. I robi to dość dobrze w naszej ludzkiej perspektywie, z tak dużym "przybliżeniem", że zaczęliśmy ją traktować jako jej wykładnik. Ale w rzeczywistości "kwadrat" nie istnieje...
Marcin słusznie zauważył, że chciałam się trochę "pobawić" słowami, które na pozór tak odległe, mogą mieć ze sobą tak naprawdę wiele wspólnego... Mimo, że to tylko aforyzm, myślę, że w pewnym sensie mógłby i za definicję wiedzy uchodzić, choć może nie do końca definicję "naukową". W końcu doświadczenie i obserwacja to jest właśnie to, na czym opieramy całą swoją wiedzę, wierząc jednocześnie, że zmysły nas nie okłamują.
Michał natomiast zwrócił uwagę na jednostkową możliwość interpretacji tych słów. [...]