On daltonistą jest, witaminy łykał ... pastylki na szarość świata... Nie napisałem, kto cieszy się jego emeryturą... ktoś w jego niebajce. Może tego mu właśnie brakuje? Może żałuje, że stchórzył raz kolejny, stracił ostatnią szansę zadowalając się ochłapem złudzeń?...
Oj, oj…i tak bywa. Ale – tabletki łyknął przed spotkaniem, ( nie wiem jaki kolor miałeś na myśli…ale zważywszy na wiek chyba nie niebieskie…;) Podoba mi się, że to ona ma męża, wnuki… da radę, kobieta wszystko umie pogodzić i jeszcze samotnym się zaopiekuje :) A on – niech się cieszy, że ona nie jest dużo młodsza, bo wycisnęła by nie tylko emeryturę…
Ci moi są prawdziwi – widuję ich czasem idących za rękę, … ludzie mówią, że tak już 50 lat…
Piękne... ale Ci trochę podokuczam, nie gniewaj się. :)
Zawiał wiatr chłodny i zegara tarczę odsłonił. On popił herbatą tabletki, pocałował jej dłoń i poszedł do swojej niebajki. Ona uśmiech zgubiła. Przypomniała sobie, że mąż czeka na ... kotlet mielony... Musi jakoś szybko przykuśtykać do domu... Da radę. Zdąży, nim wnuki wrócą ze szkoły. Z drugim w piersiach bijącym znów ma lat naście. On znów usiądzie w fotelu nie patrząc, na co wydali resztę jego emerytury i w myślach do niej pobiegnie powiedzieć to, co i tak wiedziała, a nie umiał wcześniej ubrać w słowa...
No i narozrabiałem, przepraszam za to przynudzanie. :)
... jak zwał, tak zwał... jednak seks nie jest integralną, a tym bardziej podstawową częścią miłości zwanej "prawdziwą"... inaczej musiałbym zanegować miłość tych którzy nie opuścili do końca, obłożnie chorych partnerów... a nieraz wytrwali kilka/kilkanaście lat...
Miłość - jak człowiek - rodzi się, przechodzi dzieciństwo - czas zabawy, dojrzałość - czas obowiązków i starość - czas (aktywnego) odpoczynku, i jak człowiek w różnym wieku umiera – prawdziwa razem z człowiekiem…
Moim zdaniem seks nie jest sposobem wyrażania miłości. Miłość wyraża się wszystkim tym, co jest poza seksem. Seks jest dopełnieniem, dużą literą i kropką w zdaniu. …tez myślę, że możliwa… :)
hmm ciekawe pytanie Irracjo... Obserwując dzisiejszy świat sądzę, ze zgodnie z powiedzeniem '' młodość musi sie wyszaleć'' myśle, że Tak. dla młodych sex poniekąd będzie wyrazem miłości, a dla starszych wiekiem... no cóż, gdy zabraknie sexu pojawią sie wspomnienia o tym jak było kiedys o latach młodosci. A czy miłość absolutna-wieczna-razem na wieki wieków jest mozliwa? hmm szczerze wątpie w to
... wiesz Madzia, tak się zastanowiłem teraz... wiele młodych osób (nie tylko) marzy o takiej miłości o jakiej piszesz... a z drugiej strony, tak mocno wiążą miłość z seksem, że wręcz potrafią mówić, iż miłość partnerska bez seksu nie istnieje... a przecież miłość, w opisanym przez Ciebie wieku, seksu już nie potrzebuje... często już od dawna nie zna seksu... wiec jak to jest... czy miłość wymaga seksu, czy seks jest częścią miłości, jak uważają teraz... czy też seks jest tylko sposobem wyrażania miłości, sposobem często niekoniecznym, lub niemożliwym do okazywania... niekoniecznym, lub niemożliwym do okazywania jak przy miłości którą opisujesz... a do której tak wielu tęskni, lub o niej marzy...