Wiem o czym mówisz, znam rodziny z osobami określanymi jako down Może odbiegają od " standartów", ale za to dają bliskim coś, czego inni na codzień nie mają- prawdziwą, niezafałszowaną normalność...nie są zakłamani, potrafią jasno i prosto artykuować swoje emocje...my piszemy...ach, chciałbym być sobą...a oni po prostu sobą są...
Radziem, słowo jest najlepszą bronią. Dobrze, że "wyrażasz się" pod myślami. Ta broń nigdy nie zostanie wytrącona z ręki, "niestety" nie ustawiłeś takiej opcji hehehe
Hmm... Nie chciałabym, by oceny były skutkiem pewnego rodzaju litości, albo przymusu przez to co napiszę.
Mam downa w dość bliskiej rodzinie. Obecnie ma 35 lat, bardzo lubi grać na konsoli. Doskonale liczy w pamięci ogromne cyfry nie tylko sumując, ale również mnożąc. Nigdy nie nauczył się czytać, ani pisać.
Co chce powiedzieć. On taki się urodził, on nie umie być inny. Jest normalny, bo podlega innym regułom, niż Ci wszyscy ludzie, którzy chcieli go uczynić "bardziej normalny", a raczej bardziej podobnym im.
Ich życie musiało się zmienić i już do końca zostało bezwzględnie mu podporządkowane. Stało się to normą, "weszło w krew", choć przecież było inaczej, dopóki nie pojawiło się "to" dziecko.