Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ta "miłość" była w moim życiu od zawsze. Czytałam o niej wiersze, oglądałam filmy, uporczywie szukając później między dwojgiem ludzi na ulicach tego, o czym czytałam w książkach. Nie znajdowałam. Wyidealizowałam miłość do granic wręcz nieosiągalnych, notorycznie ulegając irracjonalnym rozczarowaniom. Kłopot był, rzecz jasna, we mnie. Istny paradoks zamknięty w butelce, by zbyt się nie rozpowszechniał - ja - emocjonalna słabizna, idealnie zdająca sobie z tego sprawę. Byłam tylko człowiekiem i tylko kobietą ze 158 cm wzrostu, z małymi rączkami, które miłości ogarnąć sercem nie potrafią. Próbowałam więc ogarnąć rozumem, tworząc infantylne sentencje i definicje, które w sekundę niszczyło przyjemne i szalone tornado uczuć. Po burzącym tornadzie nie używałam słów. Potrzebowałam gestów i spojrzeń, niemo przeklinając w myślach każdą z liter.
Po kilkunastu takich tornadach skrupulatnie uczę się rozdzielać fikcję i rzeczywistość. Miłość i definicje.

4770 wyświetleń
82 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!