Ta miłość była jak wiatr, szybko mnie w Tobie rozkochała, wycałowała, poprzytulała i znikła… Świat stał się wtedy dla mnie dziwny bliski człowiek stał się obcy. Mijały sekundy, dni, lata, aż w końcu znów mnie zaczarował. Nie był to rycerz na białym koniu, ani książę z bajki. Byłeś to Ty, który pomógł mi wyleczyć serce z dotkliwych i starych ran.