Smutek to najgorsza choroba na jaką zachorowałam po jej odejściu. Była kimś wyjątkowym w moim życiu, nadal jest. Chciałabym być jak ona silna, stanowcza a zarazem tak delikatna. Umieć odejść i nie powracać to jest jej siła. Podziwiam ją w każdym najmniejszym calu. Tak, tylko podziwianie mi zostało.