stanęła w szranki para mężów ciężkozbrojnych rumaki ogniem kipią i prychają w dzikim szale zielone, poszli, jakby świat miał się za chwilę skończyć błysnęło nagle coś i jeździec wodze ściągnął aż udusił bestię drugi na drzewie się zatrzymał, ubrudził wszystko czarną mazią i zgubił napis "Cinquecento"
Tak Grzegorzu. Dużo jest takich symboli bezmyślności przy naszych "bezdrożach"... Ta myśl jest żartem, żartem, ale z refleksją, nie opisałem żadnej tragedii, ale w podobnych sytuacjach giną często niewinni ludzie... Dzięki za wizytę. :)
Bogdanie Miło, że się uśmiechasz, a dentysty się nie bój, on też na ból wrażliwy. :)
Agnes, mniemasz całkiem fajerowo. :D Włoski rumak zaliczył dzwona, z drzewem się pocałował. :P Nie tyle ważne są tu rumaki, co na rumakach chłopaki. :D To w nich ogień, szał i potworna goopota, która często kończy się tragicznie... Szarża nieustraszonych utrwalona fotoradarem. ;)
Gaia Fajnie Cię napadło... Jaka to pani? Hmm... taka mieszanka młodości, odwagi, głupoty i chęci bycia najlepszym... Ćśśś, sam kiedyś byłem takim świrem. :D:D:D