Owszem, yestem, jeśli się spojrzy na to z tej perspektywy. ;) Mnie chodziło o taki upadek-pogrążanie się. Są ludzie, których cieszy przyglądanie się czyimś upadkom. Zapominają, że ich własne nie przynoszą im prawdziwego szczęścia. ;) Pozdrawiam, M. ;)
Tak, jeśli szczęściem nazywamy to wszystko, co nam chcą inni sprzedać znacznie powyżej prawdziwej wartości. Czasem upadek pozwala na chwilę zadumy i weryfikację celu, do którego dążymy. Pozdrawiam. :)