Nie mam z romansem raczej nic wspólnego, po prostu rozmyślałem o Annie Kareninie i bodajże Lucjan miał na imię bohater "Czerwone i czarne". Z limerykiem romansuje czasem i związek to bardzo namiętny i ognisty, są dni , że prokreacja taka, że w kilka godzin jak świnia wydaje na świat kilkanaście świniątek :)
Co do Mirka się nie wypowiadam, nie mam wiedzy i nie ciekawią mnie żadne plotki, a Twoje romanse są chyba tylko w wyobraźni, takie miłości platoniczne. Moje roManse są tak tajne, że sam o nich nic nie wiem, ale chętnie poczytam jakąś dobrą fantastykę. :D Dobranoc. :))