Przekwitłym żółcieniem mrok rozpłomieniłlampy na suficie nieba.Rozsrebrzonym blichtrem bledniejącego blaskuzajaśniała latarnia żeglarzy bezkresu.Koneser słowa spopielił wenęw dwóch przebrzmiałych zdaniacho krok bliżej od milczenia świata.
aforystokrata
Autor