Ja powiedziałem, że wszystko jest wolną wolą. Czytaj uważnie. I miałem na myśli nasze uczynki. Wszystko, co robimy, robimy z własnej, nieprzymuszonej woli. Przebaczamy, bo chcemy. Ratujemy życie małego dziecka, bo chcemy. Idziemy na studia, bo chcemy. Więc to ma się nijak do mojej myśli. Widać, że jej nie zrozumiałaś.
A czy ja powiedziałam, że wszystko jest wolną wolą? Nie. Proszę nie wmawiaj mi słów, których nie wypowiedziałam/ napisałam. Rozmawialiśmy o zdradzie, a Ty wplątujesz w to ratowanie życia innym. Nie można wszystkiego wrzucać do jednego worka. To było moje zdanie na temat zdrady. Najwidoczniej nie liczysz się ze zdaniem innych, które może się różnić od Twojego.
Wszystko jest wolną wolą. Idąc Twoim tokiem rozumowania, jeśli uratuję dziecko z płonącego mieszkania, to nie będzie to czynem odwagi, lecz wolną wolą. Uratowałem, bo chciałem. I tyle. Czyli nic nadzwyczajnego. Jeśli taki masz sposób postrzegania świata to gratuluję.
Wolną wolą człowieka. Ani słabością, ani odwagą. Chcesz, to przebaczasz. Chociaż ja uważam, że niektórych rzeczy się nie wybacza, a jedynie z czasem do nich przyzwyczają, puszcza w zapomnienie. Bo co z tego, że powiesz drugiej osobie, że jej przebaczasz jak to dalej będzie w Tobie gdzieś głęboko tkwiło. Więc nie będzie to takie prawdziwe jak powinno być..