Prawdziwa miłość nie przychodzi nagle. Ona rodzi się latami , często w bólu dnia codziennego i ze łzami. To nie jest kwestia chwili , czy miesięcy. To magia , która spływa wraz ze zmarszczkami , gdy dwoje różych sobie ludzi przemawia tym samym językiem.
Euforyczne zaksztuszenie - zakochanie. Ładnie napisane... Brzmi w sumie dość zachęcająco... Dobrze że tak to wytłumaczyłeś bo wcześniejszy komentarz był taki pesymistyczny....a tu okazuje się że to wszystko JEST tylko pod inną bardziej wysublimowaną nazwą;)
Można czuć od początku coś pięknego - jednak nazwałbym to zakochaniem . Euforycznym zaksztuszeniem . Prawdziwy smak poznamy po latach kiedy imnie euforia a nadejdzie ciepło wszystkich elementów życia. Kiedy będziemy rozumieć się niemal bez słów a rozmowy ciągle będzie nam mało . Kiedy seks z każdym dniem będzie jeszcze piękniejszy . Kiedy w ciężkiej chorobie będziemy pierwszą pomocą pielęgnującą duszę , by i ciało zdrowiało.
Czyli to tylko książkowy mit ? (razem z tymi wszystkimi wydumanymi opisami w stylu " kiedy przebywam blisko niej me ciało przeszywa prąd,czuję te nieziemskie przyciąganie między nami etc etc?)