... "Bóg" dając wiedzę człowiekowi stawia go na linie... linie która długi czas biegnie nisko nad ziemią by zdążył się nauczyć nią kroczyć nim będzie pokonywał przepaść... lecz człowiek niecierpliwy... przychodzi "szatan" i stawia człowieka na środku przepaści... "dalej radź sobie sam, w razie czego czekam na dole"...
... przyszedł "Bóg" do Oppenheimera i powiedział... "słuchaj jest siła która może dać ludziom szczęście... pomogę Ci ją uwolnić... na to "szatan" poszedł do generałów... "słuchajcie, "Bóg"dał Oppenheimerowi wiedzę o sile... dajcie mu pieniądze... niech uwolni ją dla Was... będziecie mogli zniszczyć świat"...
... taka mała opowiastka którą słyszałem od pewnego mądrego człowieka gdy zadano mu pytanie po co "Bóg" pozwolił wynaleźć energię atomową...