Miałem wrażenie, że pisałem tu już coś, a tymczasem jedynie mi się wydawało :) No cóż, zabieram i to niezwłocznie, ponieważ myśl niezwykle magiczna i piękna.
Panie autorze proszę nie roztrzaskiwać się o lustra próżności swej :P:P W mojej ocenie myśli są bardzo niebanalne, nawet jeśli na banalne wyglądają, Są wymagające.
Dobrze kombinujesz Iwono, uczucie, które napotyka na ciągłe wątpliwości, brak zaufania, zatrute nieprawdą innych zwierciadeł - ginie, umiera... Oczywiście każdy może po swojemu interpretować, bo możliwości jest kilka. Jasne, że jest banalna... jak wszystkie moje. ;) Pozdrawiam. :)
Zastanawia mnie od dłuższego czasu ta myśl... Pomyślałam sobie,że lustrem może być drugi człowiek - jego twarz, jego wątpliwości i wtedy miłość rozbija się, oblicze miłości zmienia się... Bo jeżeli się kocha a ciągle napotyka na wątpliwości, to boli jak stłuczenie, albo nawet mocniej... A może jedynie lustro przekłamuje odbijając brak wiary... A może ta myśl jest bardziej banalna, a ja doszukuje się głębi? Właśnie ta wielowymiarowość sprawia że jest to wyjątkowe... Pozdrawiam