Mi właśnie zweryfikowało - ja też wierzyłem w jakieś wnętrze, głębię i kierowanie się sercem, ale ostateczny kres temu zadała po prostu kochająca kobieta:), a że miała siekierkę...
Po co ta dyskusja, każdy ma prawo interpretować myśl na swój sposób. Możemy widzieć coś, czego sam autor nie dostrzega, a zwłaszcza korzystnie, jeśli dany puzel informacji pasuje do reszty całości. Realizować się, samorealizacja jest na szczycie piramidy potrzeb maslova. Często zostajemy na niższych szczeblach piramidy, ponieważ nie mamy innego wyjścia jak walczyć o podstawowe potrzeby. Naszą uwagę zabierają prymitywne ułamki chwil, które nie mają nic wspólnego z rozwojem, czy realizacją. Czasem, aby zacząć się realizować musimy spełnić wiele różnych warunków. Przejść wiele barier lub je ominąć, aby coś zrealizować. Lubię, czy nie lubię, ale słowo rozumiem.
Ale fakt ,można się zrealizować pomimo...jak ma się wolę, szczęście i wiarę i opiekę Boską. Mieszkam z kimś takim, z tym, że nie cierpię słowa realizacji i cel.