Polacy to naród masochistów. Mimo zadanych nam ran, palących silnym bólem, zawsze znajdą się ludzie, którzy zechcą się w nich babrać. Następnie będą je mocno rozgrzebywać, by czerpać z tego chorego procederu radość i spełnienie. Coś na kształt masochistycznej ekstazy.
Mi też sie przejadł ten temat, ale w ten sposób wyrażam swoją frustrację. A tak w ogóle to gdzieś tam u kogoś zauważyłam jakąś "patriotyczną myśl" i tak mnie naszło na przemyślenia. A że było to nie dawno, to dopiero po roku czasu od "wydarzenia" zamieściłam myśl. Nie ma co sie oburzać ;)
Sorry,myśl zła nie jest,ale rzygam już tym całym Smoleńskiem...minęło już grubo ponad rok a ludzie wciąż to rozgrzebują...po co? Tragedia,stało się,minęło,gadaniem nie przywrócimy życia tym ludziom.
rozumiem, że chodzi Ci o to, że pomimo I i II wojny swiatowej, teraz gdy jest dobrze nadal jest w naszym kraju duzo krzywd, dresy, skinheadzi... no wiec to nie to, ze Polacy sa masochistami, tylko po prostu walka jest wpisana w ludzkość