Paradygmat religijny porwał najwięcej istnień, wolę kiboli którzy dadzą sobie po razie, po czym powiedzą szacunek za podjęcie walki, niż "wiernych" zabijających w imię dobra.
no tak czytam, czytam i przy którejś, już nie pamiętam której zaczynam myśleć o tym jak związki potrafią wykańczać, później rozmyślałem na temat ślubu no i z tąd juz krótka droga do boga... no ale to nie bogu jest zło, to nie on kazał zabijać w jego imie, on kazał kochać, to katolików stało sie na tyle duzo, ze stwierdzili, ze wszystko moga ps. jestem ateista i mowiac o bogu mam na mysli symbol jaki oznacza- sprawiedliwosci, milosierdzia..