Ona mówiła: -Kocham Cię... Krzyczała: -nie odchodź!!! Płakała: -Proszę zostań ze mną jesteś moim sercem... Szeptała: -Umrę..przecież nie można żyć...bez serca.. A On :odwrócił się i odszedł...
Kilka dni później przeczytał na klepsydrze: Ona mówiła: A on jej nie słuchał... Krzyczała : a on nie reagował... Płakała: A on nie widział jej łez, Szeptała: a on po prostu odszedł... ...Umarła... Stwierdzono brak serca!!!
W jego oczach pojawiły się łzy, On mówił: -Wróć, Krzyczał: -Przepraszam, Płakał: -Wróć proszę,wszystko naprawię, Szeptał: -Kocham Cię, Lecz Ona już Go nie słyszała... ...ODESZŁA...