Odrzucił strach i podał jej dłoń, by znaleźć wspólne "dokądkolwiek". Nie zważał ani na trud, ani na czas jaki zajmie im dotarcie do niego.I choćby ono okazało się krzywym zwierciadłem. Nie było to ważne. Bo przecież byli razem.
eyesOFsoul
Autor
14 March 2010, 20:06
Hmm :)) Trawiaste ;)