Nagrodą to będzie decyzja, tak decyzja zrzucenia tego kamienia. Bo ciąży ci niemiłosiernie i ciągnie do ziemi. Odpowiedzialność to też dbanie o siebie.
Będę Ci to przypominać do skutku. Ciepło pozdrawiam.
Próbuję, codziennie próbuję sama siebie pozbierać. Codziennie zaczynam żyć. I codziennie wsiadam do pociągu w nieznane, jeszcze tak nieznane. Pracuję nad sobą, bardzo pracuję. Ale tak trudno zabić pszeszłość i wyjść z niej żywym.... Dziękuję Ci, potrzebuję otrzeźwienia.
Ewciu droga. Życie często częstuje goryczą, ale i słodyczy nie wzbrania. Kiedy tej ostatniej pamiętać chcemy smak, to i lżej witać kolejny dzień. Do serca gorąco tulę Ciebie i smutki Twoje. 🌷