Nie uratują Cię słowa, musisz sam swych wrogów pokonać. To nie są ludzie, to nie jest strach, to siły nieczyste spotkane w snach. Wnet bez odsiadki dowiesz się o wołaniu zza krat.
Pomimo wszystkich problemów z powodu, że jesteśmy sobą nadal chcę być sobą Udawanie to brak szczerości ze swoim sercem. Odwołam się do słów Adama Mickiewicza "Miej serce, patrzaj sercem".
A co do twojej myśli na ogól mamy wrogów i mamy przyjaciół. To kto kim będzie zależy tylko od Ciebie. A kraty nie wystarczą, żeby osoby które przyczyniły się do naszego cierpienia zapłaciły. Ci ludzie i tak będą płacić do końca życia, bo karma wraca. Pozdrawiam:)