Spoko, silny jestem.
Zmykam na trochę.
Czekaj, aż wrócę. ;)
Pozdrowienia dla Ciebie i Autorki. :))

Zbiera nie ten, co siał, ale przecież nie musisz tego wiedzieć, skoro nic nie ma znaczenia. :)

I tak Ci nie wierzę. :D

Zawsze sprawia Ci trudność składanie literek, szczególnie wtedy, gdy nie ma żadnych obrazków. Przepraszam, że tak Cię męczę swoją pisaniną.
Rozumiem, że się poddałaś. :)

Pozostaje sklonować starego i liczyć, że ten nie pójdzie w siną dal... ;)
Nowy nie musi być gorszy, a może być nawet lepszy, choć do odmienności trzeba się przyzwyczaić.
:)

Wiem...
PAT...

One też, Bożenko. :)
Jest szansa, że pozbiera i poskleja je inny... ogrodnik.
Miłego wieczoru. :))