Nie posiadała niczego na własność. Świat odebrał jej wszystko- od pieniędzy po uczucia. Rozdała swoje życie na pchlim targu... Myślała, że jeśli poświęci się dla innych, to otrzyma coś w zamian. Łudziła się, że ludzie, których spotkała na swojej drodze byli uczciwi. Bezinteresowność to nie choroba, nie bójmy się okazać jej innym...
Codziennie powinniśmy zauważać, że bezinteresowność choć nie oczekuje niczego w zamian zawsze zostaje nagradzana, nawet z najmniej oczekiwanej strony. Świetna myśl.
Dokładnie. A chcąc ofiarować coś komuś nie możemy praktycznie nigdy liczyć na to, że się coś zwróci, a wieczne poświęcenie wśród świata zawiści niszczy dobro ukryte w każdym z nas. Nawet w diable...