Najbardziej mnie śmieszy pytanie często zadawane na językach polskich. Napisz co autor miał na myśli pisząc "owe" dzieło. Powstaje dylemat - napisz wbrew sobie, pod komisje czy napisz, że był narąbany jak żbik i pewnie myślał o kobietach albo kolejnej flaszce :P
Ponoć najwięksi pisarze, także polscy pisali swoje znane dzieła pod wpływem alkoholu. To otwiera drogę dla stanu kompletnego rozluźnienia i dziewiczego, czystego umysłu, nieskąpanego w życiowych problemach. Dam plusa, bo widziałem i najbardziej podziwiam dzieła tworzone nie prze ludzi określających siebie ARTYSTAMI czy TALENTAMI sztuki. A niepełnosprawnych, czy nawet uzależnionych, którzy potrafią stworzyć coś zupełnie odrębnego, co nie mieści się w granicach ludzkiej percepcji. Niesamowite są także umysły ogarnięte schizofrenią czy rozdwojeniem jaźni/tożsamości, bo potrafią być tak bogate jak i niezrozumiałe. To temat jednak nie na tę chwilę :)