Menu
Gildia Pióra na Patronite
Spero

Spero

Nie czuła już żalu. Nie była już na niego zła. Nie potrafiła.
Wybaczyła, chociaż każdemu, kto usłyszałby jej historię, wydawałoby się to niemożliwe.

Gdy go nie było przez kilka dni - czuła się osowiała, wypłowiała, pusta. Ale była w stanie przyzwyczaić się do jego nieobecności. W końcu przestawała tęsknić, myśleć, wspominać. Po kilku tygodniach, miesiącu, wracała do normalności.

Nie potrafiła powstrzymać uśmiechu, który gościł na jej twarzy za każdym razem, gdy się z nim spotykała. Gdy mijali się bez słowa.

Po kolejnej kłótni, po kolejnych krzykach i wyzwiskach, leciały łzy. Płakała, chociaż przyrzekała sobie, że to już ostatni raz, że więcej jej nie zrani. Nienawidziła go wtedy, z całego serca.

Tyle komentarzy już słyszała, tyle spekulacji, żartów, plotek... Ona kocha go, on kocha ją. A mimo wszystko w to nie wierzyła. A może nie chciała wierzyć? A może nie chciała wierzyć, że jest w stanie się w nim zakochać? Bo jej podobał się inny, bo on flirtował z inną. Więc jak można ich było uznać za zakochanych? A może to blef?

Bo pomiędzy nimi podobno była "ta chemia"...
Nie wierzyła.
Wszyscy tylko odliczali czas, kiedy w końcu będą razem. A oni wtedy jak na przekór znajdowali sobie nowych partnerów, robili sobie sceny zazdrości...
Właśnie! Skąd ta zazdrość? Skąd to ukłucie żalu, gdy widziała go całującego się z inną, skąd ten żal w sercu, gdy słyszał od przyjaciół opowieści o niej i o nim?

Bo przecież to nie miłość... To przecież nie może być miłość!
Wiesz, kiedy kogoś kochasz! Wiesz o tym, prawda?
A ona wiedziała, że go nie kocha.
On mówił, że mu nie zależy, że jest zakochany w innej.

Kiedy jesteś w stanie zrobić dla drugiej osoby wszystko, kiedy pragniesz jej szczęścia i gdy wystarczy ci, by ona po prostu była - tu, teraz, blisko - czy to jest właśnie miłość?

15 736 wyświetleń
178 tekstów
20 obserwujących
  • trojanek

    4 September 2009, 19:49

    W odpowiedzi na twoje pytanie ... Myślę, że tak, bo jeśli nią nie jest ... to ja już nie wiem czym.

  • Spero

    25 August 2009, 21:50

    Ja też... Dlatego musiałam to ubrać w słowa, bo w mojej głowie nie dawało mi już spokoju.

  • 25 August 2009, 21:47

    Świetnie ujęte...właśnie coś takiego teraz przeżywam...