Nie chce się bać i żyć w strachu. Sparaliżowana świadomością, że nadchodzi najgorsze. Nie chce musieć płakać widząc uśmiechnięte twarze innych ludzi. To ja chce się uśmiechać! Ale nie umiem uwolnić się z klatki którą stworzyłam sama sobie. Nikt nie chce mi pomóc rozciąć tych krat, a ja nie mam już siły by to zrobić.