Nazwała go „ciachem”, ale jak przyszło co do czego mówiła że jest na diecie.
szukajacyaniola
Autor
26 July 2010, 02:32
No tak to już jest ;) Kobieta zmienną jest i rzadko wie czego chce- zwłaszcza jeśli chodzi o " łakocie" ;)
25 July 2010, 17:14
Sojowe..Sebastian zlituj się....Musi być nie poprawnie wysoko kalorycznie..i wtedy smakuje wyśmienicie:)))
25 July 2010, 17:12
hehe.. ciasteczko sojowe :D dziekuje wszystkim za dobre słowo :) Pozdrawiam
25 July 2010, 17:08
fajna metafora. ale zawsze mogłeś powiedzieć że umiesz być dietetyczny ;)
25 July 2010, 15:52
kobieta... trudno nas zrozumieć ;) pozdrawiam.
25 July 2010, 11:02
:)
25 July 2010, 10:50
haha, świetne, boskie, cudowne :D
25 July 2010, 10:35
Nie , z czekoladą :D
25 July 2010, 10:34
Oj sorki nie uważnie przeczytałam twą wypowiedzhaha już o tym grzęznięciu coś wiemy.Ale przy tak smakowitej myśli nie piszmy o tym,bo jeszcze apetyt sobie popsujemy:(Lepiej rozkoszować się smakami "ciasteczek"..z kremem może,lub bitą śmietaną:)))
25 July 2010, 10:30
Śniadania właśnie nie zjadałam , a za 2 godziny to ja obiad już mam ;) . I znów tu moja myśl pasuje, na głupocie niektórych myśli można ugrząźć .