Zgadzam się, krytykę trzeba przyjąć z honorem i odebrać ją w dobry sposób. Jednak nie ważne jak najbliżsi chcą dla nas dobrze, krytyka ich często sprawia nam zawód... ;)
Racja, czasem boli. Ale nie sądzisz, że może być ona konstruktywna? Bliscy na pewno chcą dla Ciebie dobrze. Inna sprawa z ''przyjaciółmi-faryzeuszami'', którzy tylko czekają, jak tu ci podstawić nogę. Pozdrawiam ;-)