Na wstępie przepraszam za to, co napiszę, ale muszę to napisać.
Mówi się że samobójstwo jest dla tchórzy, uciekają przed problemami i rzeczywistością. Może i tak... Ale ja mam inne zdanie na ten temat... Bo jeśli człowiek jest samotny, ma same problemy, nie umie sobie z tym poradzić. Nie ma przyjaciół, ani nikogo, kto mógłby go wesprzeć, pocieszyć lub pomóc, jest mu bardzo ciężko nie umie sobie poradzić, jest mu bardzo ciężko i źle... Inni może z tym sobie radzą, bo mają kogoś, kto zawsze im pomoże, na których zawsze może liczyć i jest mu wtedy łatwiej... A taki człowiek, który nikogo nie ma? Łatwo powiedzieć "ooo ale tchórz, głupek, świr chce się zabić ha ha", ale czy zastanawialiście się jak wy czulibyście się na jego miejscu? mając same problemy, który potrzebuje wsparcia a nie ma nikogo kto mógłby mu pomóc? Może zrobilibyście to samo Niestety są tacy ludzie, którzy, przez to odbierają sobie życie... Chociaż mogę się mylić...
Co wy o tym sądzicie? Zrozumiem, jeśli ktoś da negatywny komentarz...
Według mnie samobójstwo to ucieczka. Ucieczka od tego, z czym zupełnie nie możemy dać sobie rady, ale ta niemoc często wynika nie z czystej rzeczywistości, lecz z wmawiania sobie, że to nie wypali. Poza tym to zależy od charakteru człowieka, czy chce on walczyć i stawić (nawet samemu) czoła całemu światu, czy opuścić głowę i odejść. Ja jestem człowiekiem, który walczy do końca, a jeśli nie zdołam czegoś wywalczyć, to i tak czuję się jak wygrana, bo wiem, że próbowałam.. A fakt, że nie można poradzić sobie z samym sobą... wcale nie należy do śmiesznych faktów. To przerażające, jak człowiek jest bezbronny wobec samego siebie. I to boli, ta świadomość, że trzeba bezczynnie czekać na to, co się stanie, nie mogąc "ruszyć palcem".
ja powiem tak: byłam blisko z pewną osobą, która chciała popełnić samobójstwo i prawda jest taka, że on szukał pomocy, ale nie chciał jej przyjąć, jakkolwiek dziwnie to brzmi, mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi. Nie wystarczy szukać, trzeba jeszcze chcieć przyjąć, a tego tak zamknięta osoba na świat może nie potrafić.
dlatego powinno się korzystać z pomocy specjalisty, nie każda osoba jest kompetentna do udzielania rad... rozumiem ze obecnie ciężko komukolwiek zaufać :/ ale jak się szuka pomocy to trzeba ryzykować!
człowiek który odbiera sobie życie idzie na łatwiznę, takie jest moje zdanie... pragnie pomocy a zamyka się na wszystko i na wszystkich, trzeba się przełamać... nikt ci nie pomoże jeśli nie będziesz pomocy szukać. Ale oczywiście mogę się mylić..
oj tam... już mniejsza z tym gdzie napisane... co do tego zgadzam się w 100%. krytykować każdy potrafi, ale o zrozumienie i empatię już ciężko. pozdrawiam :)