Uwielbiam Dżumę... Mój kochany dziennikarz Rambert mówi: - ...zaczyna pan mówić o służbie dla dobra ogółu. Ale na dobro publiczne składa się szczęście każdego z nas.
Bardziej chodziło mi o to, że szczęśliwi jesteśmy gdy osiągamy jakieś sukcesy, wygrywamy jakąś rywalizację. Wtedy my jesteśmy szczęśliwi, ale ci którzy z nami przegrali już nie bardzo. Myślałem tu też o wojnie. Dowódca się cieszy z postępów, w przeciwieństwie do jego wrogów, lub nawet do jego własnych żołnierzy którzy giną na froncie.
Zrozumiałem tą myśl w ten sposób że jeśli ktoś ma więcej szczęścia to inny powinien go mieć mniejszą ilość z czym się nie zgodzę. Chyba nie istnieje coś takiego jak przydział szczęścia dla określonego grona osób.