... na świecie są dwa rodzaje ludzi... jedni nie potrafią się pogodzić ze świadomością śmierci. Żyją w pośpiechu, aby tylko zdążyć zrealizować swoje plany. Tak naprawdę żyją straconą chwilą i nic ich nie cieszy. Widzą tylko to co za sobą, ile stracili... drudzy akceptują śmierć. Żyją powoli, realizując plany na tyle, na ile im życie pozwoli. Żyją przyszłą chwilą i wszystko ich cieszy. Widzą to co przed nimi, to ile jeszcze radości dać i zyskać mogą...
A może to jest tak, że jedni zakładają, że wszystko im się należy i ciągle mają pretensje, że ktoś inny ma, a im też się należy, a drudzy, akceptują, że na wszystko trzeba sobie zapracować, że na świat przyszli nadzy i nic z tego świata nie zabiorą i umieją się cieszyć z drobiazgów i wykonanej pracy
... czasami porównuję życie do ekonomii... wszyscy jesteśmy egoistami prowadzącymi "swoją fabrykę"... lecz są tacy którzy stosują gospodarkę racjonalną... są też tacy którzy stosują gospodarkę rabunkową... to już nie tylko egoiści... to wręcz egocentrycy... tylko oni się liczą...