Marysiu, "moję" też... gonię, gonię, ale... jak to powiedział pewien komentator sportowy o pewnej zawodniczce - już nie ta świeżość w kroku. ;)
Onejka, Tyś inspiracją dla wielu, dlaczegóż tu miałoby być inaczej? :) A motyl, piękny, delikatny, poleciał do swojego świata opłakiwać rany i zostawił noc. W moich niemyślach zwykle na końcu jest wszystko jasne, a tu - ciemne. :) Bardzo Wam dziękuję. :))