Na czystych ścianach obojętności, przykleję kolorową tapetę uczuć, z okna zdejmę czarne rolety nienawiści i rozwieszę białą firankę przyjaźni, na stole postawię wazon pełen miłości i napalę w kominku ciepła, ugotuję obiad pełen zaufania i podam go na talerzach szczerości...
(może wtedy miłość nie będzie się bała zapukać i zostanie w tej bezpiecznej Komnacie)...
...wiesz, ale każda zmiana w nas samych przynosi coś innego, wnosi coś dla naszego wnętrza, naszego otoczenia, poza tym dobrze się starać, próbować, remontować, niż stać w miejscu cały czas i nic nie robi w kierunku pozytywnych zmian...
...może i czas remontów jest trudny i żmudny, może dużo z tym zachodu, a potem jeszcze większego bałaganu, ale spójrz na to co się wyłoni po zrobieniu już tych porządków, lepsze, czystsze miejsce, bardziej przytulne i "zachęcające" (zresztą i ja muszę nadal "remontować", bo na razie kiepsko z przytulnością miejsca, jeśli nikt na dłużej nie zostaje, a szkoda, bo zawsze tak bardzo się staram)...
...zawsze trzeba patrzeć na pozytywne strony tego co robimy, wtedy będzie łatwiej nam w teraźniejszości, widząc jasną przyszłość - czego i Tobie życzę, pozdrawiam ciepło :)
..."umeblować wnętrze" - dobrze powiedziane :) Dziękuję, zgadza się, bo gdy widzimy czy czujemy, że coś jest nie tak, warto zastanowić się co by można zmienić, zaczynając od samego siebie...
Nie no, bycie genialnym to za dużo powiedziane, ale miło mi, że się podoba... A co do zaskoczenia, to tak naprawdę to nawet ja do końca nie wiem o czym będzie kolejna myśl, bo one powstają bardzo na bieżąco... Pozdrawiam i słonecznego dnia życzę :)
Miło mi bardzo, że przemawiają moje słowa, myśli, odczucia.. Jeśli ktoś uznaje je na tyle wartościowe, by "zabrać" do sobie, to tym bardziej... Nie wiedząc jak dalsze myśli ująć w słowa, powiem Dziękuję i pozdrawiam ciepło życząc miłego weekendu :)