Mówią, że wystarczy mieć dowód by być dorosłymi. Ja sądzę, że to nie do końca prawda. Dorosłymi jesteśmy wtedy, gdy mamy co włożyć do garnka i gdzie spać. Możemy mieć kilka dowodów jednak to nie czyni nas dorosłymi. Bycie dorosłymi to nie liczba lat, a stan ducha.