I to w całym pięknie tego stwierdzenia ma szanse na dobrą "lepszość", czyli rozwój. Swoją drogą Jacku - jeśli mogę sie spoufalić; w tym zdaniu o aż ja i tylko ja, nie miałem na myśli ogólne podejście do postrzegania świata i siebie w nim. Jeden z najprostrzych podziałów jaki udało mi się ustalić, to podział na tych co są na tak i na nie :). wedle biblijnego wzoru, "... albo jesteście ze mną, albo przeciwko mnie". bez "ale" Pozdrawiam
O wyjątkach już mówiliśmy, ale wyjatki to szukanie dziur w całym, a przecież wiadomo, że prawda, ta dobra, czy lepsza bywa czasem ? bez szczelna ? jak każda reguła :)
Lepsze jest wrogiem dobrego tylko w sytuacji gdy nie uwzględnia się okoliczności dlaczego coś jest dobre... w większości przypadków, to powiedzenie ma sens gdy coś chcemy ulepszyć... np. mając dobry samochód ktoś chce go ulepszyć wymieniając silnik na lepszy... tylko ten silnik źle pracował ( nie dostosowany do warunków samochodu ) w tym samochodzie i w sumie samochód okazał się gorszy... ulepszenie nie dało rezultatów oczekiwanych...
aaaaa... o to Ci chodzi ... no tak, MAM tylko jedno spojrzenie na COS...bo jestem TYLKO MNA! gdybym byla w trzech albo czterech egzemplarzach, to mialabym WIECEJ spojrzen !- o to mi chodzilo , ;-) drogi Kasarianie
Droga Ewo: "To spojrzenie na cos z zupelnie innej strony, ktorej nie znam , bo nie moge znac, bo jestem tylko mna ". "...TYLKO MNĄ". Najwięcej o sobie możemy powiedzieć, nie w słowach, a w sposobie ich przekazania :).
Bo widzisz. Różnimy się tym, że ja jestem aż mną, a Ty tylko sobą. :). Życzę szybkiego przejścia z dobrego na lepsze. Z tylko siebie, do aż siebie. powodzenia
Oj. Można doszukać się wszystkiego, ja znam przypadek, że w podobnej sytuacji zmiana okazała się na lepsze. W Twoim jednak przykładzie to co mówiło o sobie "Lepszy" okazał się kłamać, więc lepszy tak naprawdę nie był. A skoro nie był, to przykład nie dotyczy myśli bo lepsze okazało się jedynie "lepsze".
Kasarian opowiem Ci takie zdarzenie: pewna babka miala kogos, dlugo miala, kochala go i ...byl DOBRY ( widzialam na wlasne oczy i przez LATA , ze tak jest ), nagle pojawil sie inny , zabiegal o jej wzgledy, mowil, ze jest LEPSZY, pokazywal to i owo ;-)) ,staral sie bardzo, stawal na glowie, przekonywal, ze ma tamtego wystawic do wiatru . Zrobila to.
WTEDY LEPSZE jest wrogiem DOBREGO.
Teraz dalej ja czasami widuje i chyba ( tak mi sie wydaje ) stwierdzila, ze to dobre bylo wystarczajaco dobre i nie warto go bylo tak na sile POLEPSZAC