Moje serce. Ono płacze, bo tęskni, bo kocha. Dlatego wciąż tak bardzo szlocha! Wciąż pamięta tamte chwile gdy nie było same, Kiedy czuło się zdrowe i kochane. Kiedy w jego wnętrzu szczęście gościło, wtedy wiedziało, po co i dla kogo żyło.
Dziś nie wie nic. Umiera po cichu...
Bo zrozumiało, że Twoje serce je kochać przestało, dlatego umarło i odżyc nie chciało. jest gdzieś tam daleko, gdzie nadziei ostatnie tchnienie. I bardzo Cię kocha i chce znów żyć, ale tylko dla Ciebie.