Mój Miły. Wiesz, bez przerwy do Ciebie wracam. Przychodzę, patrzę, milczę, odchodzę. I wiem, teraz wiem, że już do mnie nie wrócisz. Muszę się tylko nauczyć Twojej na zawsze już nieobecności. Być może przyjdzie z czasem, jak Twoje odejście. Chociaż nadal kocham. Tęsknię. Myślę. Minęło tyle lat, a Ty wciąż wisisz mi uśmiech. Wstydzę się zdradzić, że gdy zamykam oczy, potrafię sobie wyobrazić. Twoje szczęście. Moja tęsknota nosi Twoje imię. Nawet, gdybyś nie istniał, w labiryncie Twoich dłoni znajdę Cię.
Wiem, że się powtórzę, ale być może nikt się za to nie pogniewa :) Otóż, w tekstach najbardziej cenię sobie szczerość, prawdziwość emocji i uczuć. A ten takowe cechy posiada. I oby więcej takich myśli tu :) Pozdrawiam :)