Mała objęła Dużego i pocałowała delikatnie w policzek. - Pozwoliłbyś mi odejść do innego? - zapytała. Duży westchnął teatralnie i oparł się o ścianę. - Gdybyś z nim była szczęśliwsza to.. tak. - Ale gdyby to miało zależeć od Ciebie? Nastąpiła chwila milczenia, a stopniowo, z każdą sekundą na twarzy Dużego pojawiał się coraz to szerszy uśmiech. - Gdyby to miało zależeć ode mnie to nigdy nie pozwoliłbym Ci odejść. Skoczyłbym za Tobą do studni, walczył z tysiącem innych mężczyzn, pognał za Tobą na koniec świata i jeszcze dalej.. - Dlaczego? Duży spojrzał na Małą oczami pełnymi czułości i odpowiedział: - Nie wiem.. Nikt nigdy nie rozwiązał tajemnicy prawdziwej miłości.