... prawdę mówiąc, to chodziło mi o to, że ludzie wybierając między mniejszym i większym złem odrzucają (a nawet nie szukają) te dobre decyzje... bo zbyt kosztowne, bo zbyt trudne, bo niepopularne, bo trzeba by było wszystko "przebudować", i wiele innych wymówek... ale dobrze, że poruszyłaś i tę stronę... ... bo tak naprawdę każdy z nas był, jest i będzie egoistą... i wcale to nie jest wada jeżeli tylko nie boisz się do tego przyznać... bo tylko wtedy to Ty jesteś w stanie panować nad egoizmem, a nie na odwrót... natomiast wadą jest "egoizm wypaczony" taki jak materializm, egocentryzm, samolubstwo, itp...
O, Grzegorz, ciekawe spostrzeżenie :). Hmmm....do tej pory słyszałam, że jego największa sztuczka to sprawić, byśmy sądzili, że go nie ma! Ale tymczasem piszesz o tym "mniejszym źle" i brzmi to niezmiernie ciekawie... Można by - troszkę na wyrost może puszczam wodze myślom - przypuszczać, że cokolwiek nam się "wydaje" dobrem, zwykle jest jakąś postacią zła, mniej lub bardziej "łagodną". Bo sami z siebie to my za "dobrzy" nie jesteśmy.... Nawet nasz altruizm jest fałszywy, bo z każdego "dobrego uczynku" [...]