Masz rację, coś jest w nas takiego, że mimo wszystko lecimy, jak przysłowiowe ćmy do ognia, to godzenie się z przeszłością wówczas jest dla nas najgorszym z możliwych rozwiązań, a z perspektywy czasu okazuje się, że jest najlepszym z możliwych, choć nie zawsze oczywiście.:)