Kolejny kieliszek za zdrowie wypity. Kolejny papieros wypalony.Wzniosłe słowa z dymem puszczone.Rano z kacem przebudzony,o swych celach i marzeniach nieświadom,zimną wodą spłukujesz wczorajszy dzień.
Takie piękne idee głosić umiemy.Szkoda tylko,ze według nich żyć nie potrafimy
Wielki plus dla ciebie Geraldzie.Ja też,raczej nie pijam. Ale wiesz ,że jest jeszcze tzw moralniak to tez odmiana kaca. A takie kace moralna z przykrością muszę stwierdzić nieraz mi się zdarzają Pozdrawiam ,życzę słonka na cały tydzień:)))
Dobrze, że ja jestem abstynentem Motylku :).A moje słowa mają taką samą wartość wieczorem jak i rano...Nie zdeformuje ich żaden kac :). pozdrawiam Cię serdecznie :)