Kiedy myślę o tym wszystkim wpadam w szał. Póki nie dostanę jakiejś wiadomości w której czuję, że wszystko idzie swoim lepszym tokiem wariuję...To dlatego, że kilka razy wstecz uwodził, zwodził i zawodził. Nigdy nie byłam bliżej! Zawsze wstawałam, otrząsałam się mówiłam "to ostatni raz" i szłam dalej... Tak bardzo chciałabym, żeby teraz było inaczej, że z nerwów nie wiem czy dotrwam. To nie jest normalne, ja przez Niego nie mam już nic wspólnego z normalnym uczuciem...