Każdy chłopak to taka żaba. Narzekasz na to, ale potem, pewnego pięknego dnia odkrywasz w sobie zoofilkę i odczuwasz do jednej z tych żab jakiś taki pociąg. Ten pociąg rozjeżdża ci fragment mózgu i doznajesz długotrwałej halucynacji, że ta twoja żaba to jednak książę.
Wiesz... szczerze mówiąć, to miałam zamiar napisać w mojej wypowiedzi, że wystarczy skasować myślniki, a sens myśli się nie zmieni i wogóle, ale tak jakoś wyszło, że tego nie napisałam;D
Przepraszam, już zmieniłam na regulaminowe. Po prostu miałam lekkie przyćmienie i nie wiedziałam, jak to inaczej niż w formie dialogu ująć. Dopiero teraz, jak na to spojrzałam, to mnie olśniło.